O mnie

Jestem webmasterem, grafikiem i marketerem.
Zawsze interesowały mnie technikalia, może dlatego, że w pracy trzeba było korzystać z różnych narzędzi, które ułatwiały życie.
Gdy pracowałam na etacie w biurze, a była to moja druga praca

Między innymi trzeba było używać TELEX –
Telex! Czy wiesz, co to jest telex?
Jeżeli nie wiesz, nic nie szkodzi 🙂

W każdym razie była to fascynująca w tamtych czasach maszyneria.
Połączenie wielkiego drewnianego biurka, maszyny do pisania, telefonu (tego z okrągłą tarczą do kręcenia- to było zupełnie inaczej, niż dzisiaj w smartfonie) i papierowej taśmy z dziurkami – bo na tej taśmie zapisywało się wiadomość w postaci dziurek – był to specjalny dziurkowy alfabet.

Wiadomość długą czy krótką można było wysłać na drugi koniec świata. A gdy chciało się tę samą wiadomość wysłać do innego odbiorcy, używało się dziurkowanej taśmy i wtedy było szybciej.

Później pojawiły się telefaxy – ale to już inna historia i prawdopodobnie wiesz, co to jest fax, choć dzisiaj też już się ich chyba nie używa?

Fascynujące było też pojawienie się e-maila. Dziś nikomu nie trzeba tłumaczyć, co to jest. Pierwszego maila wysłałam z Krakowa do Stanów w 1991 roku – z biurowego komputera i to dzięki uprzejmości mojego przesympatycznego kolegi, który pokazywał mi, jak działa ta nowa technologia wysyłania listów. W Polsce nie było do kogo wysyłać – nikt jeszcze nie słyszał o poczcie elektronicznej. Nawet nie było u nas jeszcze żadnej infrastruktury internetowej a pierwsze polskie skrzynki e-mail powstały 5 lat później.
Ale moi znajomi ze Stanów, którzy wtedy mieszkali w Polsce, często za pomocą maila kontaktowali się ze swoimi rodzinami oraz biurem w USA. I to było tańsze niż rozmowa telefoniczna z zagranicą.

Pierwsze strony internetowe dla moich klientów zaczęłam tworzyć w 2004 roku.
Wymagało to bardzo specjalistycznej wiedzy i doświadczenia.
To były też czasy, gdy niemal każdy, kto miał stronę mógł ją stosunkowo łatwo wypozycjonować i zgarniać kokosy z tego tytułu.
Dotarcie do klienta i sprzedaż były łatwe, o ile tylko ktoś rozumiał potęgę internetu.

A w tym czasie: studenci na Harvardzie dopiero tworzyli Facebooka,
Youtuba jeszcze nie było, ale istniały już reklamy Google Ads.

Polscy przedsiębiorcy w internecie stawiali dopiero swoje pierwsze kroki, więc konkurencja była bardzo mała w porównaniu do tego, co jest dziś.

Dobrze, to tyle o dinozaurach 🙂 a jeśli chodzi o bardziej współczesne czasy…

Dziś, po tylu latach istnieją nowe i jeszcze bardziej fascynujące sposoby docierania do klientów. Internet ciągle się rozwija, pojawiają się nowe narzędzia.
W tym też: możliwości łatwego tworzenia stron internetowych, grafik i form przekazu dostępne dla przeciętnego użytkownika internetu – nie programisty.
Trzeba tylko wiedzieć, jak to zrobić, czego użyć i w jakiej kolejności…

Dlatego Ty…
Możesz być osobą nietechniczną, zaczynać w tej sferze od zera,
a ja przeprowadzę Cię przez gąszcz wiedzy i informacji

(bo chyba już wiesz, że niestety w internecie znajdziesz informacje często sprzeczne ze sobą – i człowiek się zastanawia, jak się w tym wszystkim połapać ????)

Przeprowadzę Cię
Zgrabnie,
Krok po kroku, jak za rękę,
Mówiąc ludzkim językiem, jak do człowieka,
Ale bez nadmiaru przytłaczających i niepotrzebnych szczegółów,

Nauczę Cię
… i samodzielnie zbudujesz swoje strony internetowe, e-sklepy a nawet całe lejki sprzedażowe,
aby pozyskiwać więcej klientów.

Uczę, jak pracować metodą JIT – gdzie używa się sprawdzone i przetestowane procesy.
Robisz:
Tylko to, co jest potrzebne,
W najkrótszym możliwie czasie,
Osiągając wystarczająco dobry rezultat.
Dzięki pracy metodą JIT unikniesz marnotrawstwa czasu i pieniędzy.
Brzmi dobrze? 🙂

Jeżeli tak, śmiało kontaktuj się ze mną. Być może będę mogła Ci pomóc, a może nawet nawiążemy jakąś współpracę.